„spadek”
Teraz mogę sięgnąć po pióro, kultowe. Naprawdę wieczne,
dokładnie półwieczne. Dobrze chwycone w dłoni niesie się lekko zostawiając
ledwo zauważalną linię, żadne pióro już tak nie pisze tak cienko, lekko,
zwiewnie. Nawet powtórzenia wychwytuje i naprawia. Piękne czarodziejskie pióro…
A Jego już nie ma, nie odszedł na chwilę, nie wróci za
chwilę, nie wróci z bazarów z kolejnym wynalazkiem, nie będzie utyskiwał na
sąsiadki, nie napisze już żadnego grafomańskiego wiersza, już nie, już nic…
Pustka.
Ty i Pustka? Nie wierzę!
OdpowiedzUsuńAlter Ego